AWAMEDIC

Jakie zagrożenia czyhają przy wyjściu z jednego uzależnienia?

Czym się zajmuje alkoholik, kiedy przestaje pić? Czasu wolnego nagle ma w nadmiarze, musi czymś zapełnić godziny, podczas których pił, trzeźwiał, organizował alkohol, spędzał czas z podobnymi sobie, kurował się po piciu. Doświadcza napięcia, niepewności, lęku, czuje się bezradny wobec życia. Nie potrafi radzić sobie ze stresem, rozwiązywać problemów, ma małą odporność na frustracje. Często po początkowej euforii pojawia się codzienność trzeźwienia, niekiedy depresja. Jest trudno, smutno i źle – trzeźwiejąca osoba doświadcza nudy, monotonii, pustki. Nic więc dziwnego, że usilnie szuka ulgi w swoim cierpieniu. I dlatego po wyjściu z nałogu często popada w inny nałóg.


W wyniku wieloletniej koncentracji życia wokół picia alkoholik ma małe doświadczenie w gospodarowaniu swoim czasem. Ci, którzy po odstawieniu alkoholu nie nabyli umiejętności trzeźwego życia, wchodzą w kompulsywne używanie czego innego: czasami jest to jedzenie słodyczy, czasami seks, w ostatnich latach pojawił się Internet, a niekiedy występuje wszystko to jednocześnie. Trzeźwiejący narkomani zaczynają nadużywać alkoholu, a trzeźwiejący alkoholicy sięgają po narkotyki. Uzależnienie rozumiane jako poważne zaburzenie zdrowia jednostki może pojawić się w obszarze wielu zachowań, należących do normalnego, a nawet podstawowego dla życia sposobu postępowania. Dzięki niemu można zabijać czas, tłumić emocje, szukać namiastek szczęścia.

Pozytywne uzależnienie – to takie, w którym zyski przeważają nad stratami. Niektórzy uważają, że w pierwszym okresie trzeźwienia dobrze jest pozytywnie uzależnić się od mitingów lub terapii. Czasem otoczenie trzeźwiejącego alkoholika ocenia jego udział w terapii i chodzenie na mitingi jako przesadę i nawet nawiedzenie. Jednak dzięki uczestniczeniu w nich ma on szansę na stworzenie solidnych podstaw do utrwalenia prozdrowotnych nawyków i przyzwyczajeń.

Kawa i papierosy – nieodłączni towarzysze alkoholika. Po zaprzestaniu picia używa się ich więcej. Wiele osób twierdzi, że kawę w dużych ilościach nauczyło się pić na terapii i mitingach, podobnie jest z papierosami: każda przerwa w zajęciach to obowiązkowe palenie – ma podobno pomagać na skołatane nerwy i napięcie. Gdzie najlepiej pogadać, jak nie w palarni? Jest swobodnie, terapeutki przecież tam nie przychodzą, zresztą to męski rytuał. Czasami, kiedy pacjent przy okazji obliczania „litrażu” (ilości alkoholu wypitego w ciągu życia) zsumuje też papierosy, okazuje się, że koszty palenia są niemal równe wydatkom na alkohol. Co prawda jest zachęcany do rzucenia palenia, ale się na to nie godzi: „Wszystkiego miałbym się wyrzec? Przecież dopiero wtedy można by zwariować. Ostatecznie coś mi się od życia należy”. Tymczasem badania pokazują, że jednoczesne odstawienie alkoholu i papierosów ma istotny wpływ na trwałość abstynencji alkoholowej.

Narkotyki. Może pojawić się marihuana i amfetamina – narkotyki pozornie lekkie i bezpieczne (nie jest to u alkoholików nagminne zjawisko, ale uczciwie trzeba je odnotować). Odurzają, ale po jakimś czasie odlot jest za mały, pacjent tęskni za czymś większym i mocniejszym i albo zwiększa dawki, albo zmienia przyjmowaną substancję. Alkoholicy najczęściej wracają do starego i znanego środka, czyli etanolu.
Z kolei narkomani po odstawieniu opiatów próbują znaleźć ulgę w alkoholu. Bezpieczne, kontrolowane picie zazwyczaj trwa bardzo krótko. Ale nawet późniejsze intensywne używanie alkoholu nie daje takiego efektu, jak wcześniej zażywana substancja, i prędzej czy później alkohol toruje drogę powrotu narkotykom.
Oprócz kawy i papierosów (wypijania morza kawy i wypalania jeszcze większej liczby papierosów niż zwykle) do najczęstszych uzależnień zastępczych po zaprzestaniu picia alkoholu należą: oglądanie telewizji, seks, ucieczka w pracę, internetoholizm, objadanie się, nieustanne zakupy.

Sposoby niechemiczne. Można więc próbować zapełniać pustkę, znajdując sobie takie zajęcie lub czynność, które wciągną i dzięki temu alkohol zniknie z pola widzenia. Już na terapii wielu pacjentów planuje usilne odrabianie zaległości – wydaje im się, że jest to dobry sposób, aby nie wrócić do picia. Praca jest przecież społecznie akceptowana i o alkoholu nie będzie nawet czasu pomyśleć. Próbują odrabiać liczne zaległości na różnych płaszczyznach: zarabiać pieniądze, zdobywać władzę lub pozycję. Częste jest seksualizowanie relacji, czyli nadawanie zabarwienia erotycznego kontaktom, które nie mają z tym nic wspólnego. Seks ma charakter instrumentalny, nie jest dopełnieniem więzi. Brak poczucia znaczenia i celu w życiu często skłania trzeźwiejące osoby do angażowania się w serię ekscesów seksualnych, budowanie muskulatury własnego ciała, pracę ponad miarę. Zdarza się, że z czasem te działania zaczynają przesłaniać wszystko inne. Jednak zewnętrzne obiekty nie są w stanie wypełnić pustki.

Co sprawia, że jeden nałóg zamienia się w inny? Niektórzy trzeźwiejący alkoholicy twierdzą, że suma nałogów musi być stała: kiedy rozstaniesz się z jednym, musi w to miejsce wejść coś innego. Bo przecież alkoholik rezygnujący z picia wraz z tą decyzją nie nabył nagle umiejętności konstruktywnego radzenia sobie z napięciem, a po substancję uzależniającą lub nałogowe zachowanie człowiek sięga po to, aby poradzić sobie z szeroko rozumianym cierpieniem: nudą, apatią, napięciem, smutkiem, depresją, rozdrażnieniem, złością. Chce uciec od bólu własnego istnienia, od tego, czego doświadcza w danej chwili. Pielęgnuje iluzję poszukiwania szczęścia poza sobą, co pozwala mu manipulować swoimi uczuciami tak, aby chociaż przez chwilę doznać ulgi.
Nałogowe zachowania mogą dotyczyć każdej czynności, jednak nie każda czynność, którą wykonujemy często, jest nałogowa. Jak więc rozpoznać, czy to, co się robi, jest nałogowe czy zdrowe? Jest kilka wskaźników, które pomagają dokonać rozróżnienia. Zachowanie nałogowe to takie, które:
– robisz po to, żeby rozładować jakieś napięcie lub uciec od czegoś przykrego;
– doznajesz po nim chwilowej ulgi, ale zaraz potem znowu pojawia się cierpienie, często większe od wyjściowego, wzbogacone o „kaca moralnego”;
– próbowałeś z nim skończyć i się to nie udało lub konieczność takiej próby pojawiła Ci się w planach, chociaż nie wcieliłeś jej w czyn;
– sam dziwisz się jego intensywności lub inni podziwiają Cię za to, mówiąc na przykład: „Jak ty dużo potrafisz pracować!”;
– inni mówili Ci, że powinieneś z tym skończyć, że przesadzasz.
Nałogowe zachowanie lub uzależnienie chemiczne może pełnić funkcję zastępczą wobec alkoholu, zwłaszcza w sytuacji, gdy alkoholik przestał pić. Dla lepszego zobrazowania tego zjawiska można posłużyć się schematem koła przedstawiającego nałogowe regulowanie uczuć:

Nałogowe schematy przeżywania jeszcze się nie zmieniły, więc to miejsce jest często wypełniane przez uzależnienie zastępcze lub nałogowe zachowania. Są one kołem zamachowym, rozkręcającym nawrót choroby, gdyż powodują przeżywanie emocji w taki sam sposób, jak przy nałogowym piciu alkoholu. Są jednym z sygnałów nawrotu choroby alkoholowej.

Zdrowienie. Przechodzenie z jednego uzależnienia w drugie nie jest pełnym zdrowieniem. Obserwacje trzeźwiejących alkoholików wskazują, że tylko nielicznym udaje się uniknąć pułapki zastępczego uzależnienia. Co więc z tym zrobić? Można tu udzielić dwóch rad. Po pierwsze – trzeba być czujnym na wszelkie przejawy nowych wciągających aktywności, po drugie – pracować w obszarze emocji i mechanizmu nałogowego regulowania uczuć. I nie ma tu łatwej drogi na skróty.

Czym się zajmuje alkoholik, kiedy przestaje pić? Czasu wolnego nagle ma w nadmiarze, musi czymś zapełnić godziny, podczas których pił, trzeźwiał, organizował alkohol, spędzał czas z podobnymi sobie, kurował się po piciu. Doświadcza napięcia, niepewności, lęku, czuje się bezradny wobec życia. Nie potrafi radzić sobie ze stresem, rozwiązywać problemów, ma małą odporność na frustracje. Często po początkowej euforii pojawia się codzienność trzeźwienia, niekiedy depresja. Jest trudno, smutno i źle – trzeźwiejąca osoba doświadcza nudy, monotonii, pustki. Nic więc dziwnego, że usilnie szuka ulgi w swoim cierpieniu. I dlatego po wyjściu z nałogu często popada w inny nałóg.
W wyniku wieloletniej koncentracji życia wokół picia alkoholik ma małe doświadczenie w gospodarowaniu swoim czasem. Ci, którzy po odstawieniu alkoholu nie nabyli umiejętności trzeźwego życia, wchodzą w kompulsywne używanie czego innego: czasami jest to jedzenie słodyczy, czasami seks, w ostatnich latach pojawił się Internet, a niekiedy występuje wszystko to jednocześnie. Trzeźwiejący narkomani zaczynają nadużywać alkoholu, a trzeźwiejący alkoholicy sięgają po narkotyki. Uzależnienie rozumiane jako poważne zaburzenie zdrowia jednostki może pojawić się w obszarze wielu zachowań, należących do normalnego, a nawet podstawowego dla życia sposobu postępowania. Dzięki niemu można zabijać czas, tłumić emocje, szukać namiastek szczęścia.

Pozytywne uzależnienie – to takie, w którym zyski przeważają nad stratami. Niektórzy uważają, że w pierwszym okresie trzeźwienia dobrze jest pozytywnie uzależnić się od mitingów lub terapii. Czasem otoczenie trzeźwiejącego alkoholika ocenia jego udział w terapii i chodzenie na mitingi jako przesadę i nawet nawiedzenie. Jednak dzięki uczestniczeniu w nich ma on szansę na stworzenie solidnych podstaw do utrwalenia prozdrowotnych nawyków i przyzwyczajeń.

Kawa i papierosy – nieodłączni towarzysze alkoholika. Po zaprzestaniu picia używa się ich więcej. Wiele osób twierdzi, że kawę w dużych ilościach nauczyło się pić na terapii i mitingach, podobnie jest z papierosami: każda przerwa w zajęciach to obowiązkowe palenie – ma podobno pomagać na skołatane nerwy i napięcie. Gdzie najlepiej pogadać, jak nie w palarni? Jest swobodnie, terapeutki przecież tam nie przychodzą, zresztą to męski rytuał. Czasami, kiedy pacjent przy okazji obliczania „litrażu” (ilości alkoholu wypitego w ciągu życia) zsumuje też papierosy, okazuje się, że koszty palenia są niemal równe wydatkom na alkohol. Co prawda jest zachęcany do rzucenia palenia, ale się na to nie godzi: „Wszystkiego miałbym się wyrzec? Przecież dopiero wtedy można by zwariować. Ostatecznie coś mi się od życia należy”. Tymczasem badania pokazują, że jednoczesne odstawienie alkoholu i papierosów ma istotny wpływ na trwałość abstynencji alkoholowej.

Narkotyki. Może pojawić się marihuana i amfetamina – narkotyki pozornie lekkie i bezpieczne (nie jest to u alkoholików nagminne zjawisko, ale uczciwie trzeba je odnotować). Odurzają, ale po jakimś czasie odlot jest za mały, pacjent tęskni za czymś większym i mocniejszym i albo zwiększa dawki, albo zmienia przyjmowaną substancję. Alkoholicy najczęściej wracają do starego i znanego środka, czyli etanolu.
Z kolei narkomani po odstawieniu opiatów próbują znaleźć ulgę w alkoholu. Bezpieczne, kontrolowane picie zazwyczaj trwa bardzo krótko. Ale nawet późniejsze intensywne używanie alkoholu nie daje takiego efektu, jak wcześniej zażywana substancja, i prędzej czy później alkohol toruje drogę powrotu narkotykom.
Oprócz kawy i papierosów (wypijania morza kawy i wypalania jeszcze większej liczby papierosów niż zwykle) do najczęstszych uzależnień zastępczych po zaprzestaniu picia alkoholu należą: oglądanie telewizji, seks, ucieczka w pracę, internetoholizm, objadanie się, nieustanne zakupy.

Sposoby niechemiczne. Można więc próbować zapełniać pustkę, znajdując sobie takie zajęcie lub czynność, które wciągną i dzięki temu alkohol zniknie z pola widzenia. Już na terapii wielu pacjentów planuje usilne odrabianie zaległości – wydaje im się, że jest to dobry sposób, aby nie wrócić do picia. Praca jest przecież społecznie akceptowana i o alkoholu nie będzie nawet czasu pomyśleć. Próbują odrabiać liczne zaległości na różnych płaszczyznach: zarabiać pieniądze, zdobywać władzę lub pozycję. Częste jest seksualizowanie relacji, czyli nadawanie zabarwienia erotycznego kontaktom, które nie mają z tym nic wspólnego. Seks ma charakter instrumentalny, nie jest dopełnieniem więzi. Brak poczucia znaczenia i celu w życiu często skłania trzeźwiejące osoby do angażowania się w serię ekscesów seksualnych, budowanie muskulatury własnego ciała, pracę ponad miarę. Zdarza się, że z czasem te działania zaczynają przesłaniać wszystko inne. Jednak zewnętrzne obiekty nie są w stanie wypełnić pustki.

Co sprawia, że jeden nałóg zamienia się w inny? Niektórzy trzeźwiejący alkoholicy twierdzą, że suma nałogów musi być stała: kiedy rozstaniesz się z jednym, musi w to miejsce wejść coś innego. Bo przecież alkoholik rezygnujący z picia wraz z tą decyzją nie nabył nagle umiejętności konstruktywnego radzenia sobie z napięciem, a po substancję uzależniającą lub nałogowe zachowanie człowiek sięga po to, aby poradzić sobie z szeroko rozumianym cierpieniem: nudą, apatią, napięciem, smutkiem, depresją, rozdrażnieniem, złością. Chce uciec od bólu własnego istnienia, od tego, czego doświadcza w danej chwili. Pielęgnuje iluzję poszukiwania szczęścia poza sobą, co pozwala mu manipulować swoimi uczuciami tak, aby chociaż przez chwilę doznać ulgi.
Nałogowe zachowania mogą dotyczyć każdej czynności, jednak nie każda czynność, którą wykonujemy często, jest nałogowa. Jak więc rozpoznać, czy to, co się robi, jest nałogowe czy zdrowe? Jest kilka wskaźników, które pomagają dokonać rozróżnienia. Zachowanie nałogowe to takie, które:
– robisz po to, żeby rozładować jakieś napięcie lub uciec od czegoś przykrego;
– doznajesz po nim chwilowej ulgi, ale zaraz potem znowu pojawia się cierpienie, często większe od wyjściowego, wzbogacone o „kaca moralnego”;
– próbowałeś z nim skończyć i się to nie udało lub konieczność takiej próby pojawiła Ci się w planach, chociaż nie wcieliłeś jej w czyn;
– sam dziwisz się jego intensywności lub inni podziwiają Cię za to, mówiąc na przykład: „Jak ty dużo potrafisz pracować!”;
– inni mówili Ci, że powinieneś z tym skończyć, że przesadzasz.
Nałogowe zachowanie lub uzależnienie chemiczne może pełnić funkcję zastępczą wobec alkoholu, zwłaszcza w sytuacji, gdy alkoholik przestał pić. Dla lepszego zobrazowania tego zjawiska można posłużyć się schematem koła przedstawiającego nałogowe regulowanie uczuć:

Nałogowe schematy przeżywania jeszcze się nie zmieniły, więc to miejsce jest często wypełniane przez uzależnienie zastępcze lub nałogowe zachowania. Są one kołem zamachowym, rozkręcającym nawrót choroby, gdyż powodują przeżywanie emocji w taki sam sposób, jak przy nałogowym piciu alkoholu. Są jednym z sygnałów nawrotu choroby alkoholowej.

Zdrowienie. Przechodzenie z jednego uzależnienia w drugie nie jest pełnym zdrowieniem. Obserwacje trzeźwiejących alkoholików wskazują, że tylko nielicznym udaje się uniknąć pułapki zastępczego uzależnienia. Co więc z tym zrobić? Można tu udzielić dwóch rad. Po pierwsze – trzeba być czujnym na wszelkie przejawy nowych wciągających aktywności, po drugie – pracować w obszarze emocji i mechanizmu nałogowego regulowania uczuć. I nie ma tu łatwej drogi na skróty.

Udostępnij

Share on facebook
Share on twitter
Share on pinterest
Share on linkedin
Zobacz więcej

Podobne artykuły

alkohol
Jaki alkohol jest najbardziej szkodliwy?

Nikt nie powinien mieć wątpliwości, co do szkodliwego działania alkoholu. Większość z nas spożywa go umiarkowanie i okazjonalnie, ale kiedy staje się częścią codzienności, może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Ale

Zobacz więcej
uzależnienie od internetu
Jak rozpoznać uzależnienie od Internetu?

W dobie cyfryzacji i globalnej łączności Internet odgrywa coraz większą rolę we współczesnym życiu, stając się nieodłącznym elementem codzienności. Daje nam nieograniczone możliwości komunikacji, edukacji i rozrywki. Niemniej jednak, oprócz

Zobacz więcej
4 – dniowa detoksykacja organizmu
w pakiecie z psychoterapią
1000zł TANIEJ

Dowiedz się więcej

+48 664 700 306