Pojęcie California Sober dla wielu Polaków jest nieznane, nie jest też terminem medycznym. Należy do sposobów redukcji szkód – osoba uzależniona rezygnuje z mocniejszych substancji, aby zastąpić je słabszymi. Najczęściej oznacza to odstawienie alkoholu na rzecz marihuany. Mówi się tak też o zastąpieniu twardych narkotyków – marihuaną i alkoholem. Czy jednak taki stan „półtrzeźwości” można traktować, jako wyjście z uzależnienia?
Czy amerykańskie trendy w trzeźwości działają?
Wiele osób opuszczających ośrodek leczenia uzależnień w Bydgoszczy lub innym mieście, ma problem z odnalezieniem się w rzeczywistości poza murami placówki. Perspektywa zachowania trzeźwości do końca życia wydaje się przytłaczająca, może pojawić się poczucie pustki, znudzenia codziennością. Właśnie dlatego, nawet po ukończeniu pierwszych etapów terapii, warto dalej korzystać z pomocy terapeutów i uczestniczyć w spotkaniach grup wsparcia. W innym przypadku, szybko pojawiają się myśli o powrocie do substancji uzależniających. Kalifornijskie podejście wydaje się osobom uzależnionym bardzo kuszące – w końcu można się wprowadzić w odmienny stan świadomości, nie zażywając substancji, od której jesteśmy uzależnieni. Czy jednak rzeczywiście jest to jakieś rozwiązanie?
Zastąpienie jednej substancji uzależniającej drugą jest najprostszą drogą do uzależnienia mieszanego, dawniej nazywanego politoksykomanią. Jeżeli osoba uzależniona nie jest w stanie poradzić sobie z życiem na trzeźwo, będzie zwiększać dawki i sięgać po kolejne substancje. Do wyjścia z uzależnienia konieczna jest zmiana sposobu myślenia, a jeżeli wciąż zażywamy substancje psychoaktywne, nawet jeśli inne niż wcześniej, tkwimy w dawnych, szkodliwych nawykach.
Czy osoba uzależniona jest w stanie się kontrolować?
Wielu pacjentów wybiera prywatny ośrodek leczenia uzależnień w Szczecinie czy innym najbliższym mieście, z nadzieją, że przejdą terapię i wrócą do normalnego życia. Niestety rzeczywistość nie jest tak różowa, ponieważ uzależnienie jest chorobą nieuleczalną. Można nad nim zapanować i prowadzić trzeźwe, satysfakcjonujące życie, ale ryzyko nawrotu istnieje nawet po wielu latach. Przesuwanie granic, zażywanie różnych substancji uzależniających czy przebywanie w towarzystwie nie stroniącym od używek bardzo często niestety prowadzą do powrotu do uzależnienia.
Zastępowanie alkoholu marihuaną często niestety przynosi skutki odwrotne do zamierzonych. W rzeczywistości, osoby zastępujące alkohol z pozoru bezpiecznymi, miękkimi narkotykami, częściej wracają do picia niż Ci, którzy zachowują całkowitą abstynencję. Warto też pamiętać, że regularne palenie marihuany również może mieć swoje konsekwencje zdrowotne:
- brak motywacji,
- drażliwość, lęki,
- upośledzenie koordynacji ruchowej,
- paranoję, psychozę,
- przewlekłe zapalenia oskrzeli.
Zwolennicy podejścia California Sober podkreślają, że substancje uzależniające mają być przyjmowane z umiarem. Niestety pojęcie umiar jest bardzo subiektywne, a osoby uzależnione mają problem z ustalaniem granic. Warto pamiętać, że nikt nie wpada w uzależnienie z przypadku, decydują o tym indywidualne skłonności np. zaburzenia psychiczne, brak odporności na stres czy traumatyczne przeżycia. Wiele problemów da się rozwiązać, ale trzeba wiedzieć, że umysł osoby uzależnionej funkcjonuje w nieco inny sposób. Pojawiają się takie mechanizmy, jak:
- dalsze zażywanie substancji mimo negatywnych konsekwencji zdrowotnych, psychicznych, społecznych,
- kompulsywne zażywanie substancji uzależniających (chory często dopiero po fakcie zdaje sobie sprawę, co zrobił),
- osoba uzależniona, gdy już zacznie pić lub zażywać narkotyki, nie potrafi przestać, wpada w ciąg,
- pojawia się psychiczny głód substancji uzależniającej, nawet długo po zakończeniu detoksu.
Tego typu schematy często są niezauważane albo wręcz wypierane przez osobę uzależnioną, stąd złudne poczucie, że da się kontrolować picie lub branie narkotyków. Jeśli bliska nam osoba, zaczyna więc wracać do „kontrolowanego” zażywania, warto przynajmniej próbować nakłonić ją do zgłoszenia się do terapeuty.
Dlaczego niektóre osoby uzależnione wychodzą na prostą, a inne nie?
Chociaż leczenie uzależnień w Chęcinach i innych polskich miastach znacznie pomaga w utrzymaniu trzeźwości, niektórzy chorzy niestety szybko wracają do dawnych nawyków. Nawet najlepszy terapeuta nie jest w stanie pomóc, jeśli pacjent nie wykazuje szczerej, zdecydowanej chęci do zmiany swojego życia na lepsze. Po opuszczeniu ośrodka wciąż trzeba pracować nad swoją abstynencją. Wyróżniamy tu kilka prostych, ale pomocnych zasad:
- brać udział w spotkaniach grup wsparcia, utrzymywać kontakt z terapeutą,
- unikać osób i miejsc kojarzących się z alkoholem/narkotykami,
- unikać bezczynności (uprawiać sport, szukać nowych zainteresowań),
- przypominać sobie o konsekwencjach alkoholizmu/narkomanii, nie bagatelizować i nie wypierać trudnych/upokarzających sytuacji z czasów przebywania w ciągu,
- unikać sytuacji, w których pojawia się okazja do picia/brania narkotyków np. imprez, spotkań w gronie osób lubiących używki i nakłaniających do ich zażywania.
Zabijanie „tęsknoty” za jedną substancją przez zażywanie innej nie jest żadnym rozwiązaniem. Eksperymenty z trzeźwością zazwyczaj prowadzą do tego samego – kolejnego ciągu.